Kajkosz ma sobie więcej z czarownicy niż z damy, a już najwięcej to ze złośliwej wiedźmy;) Rękodzieło mnie fascynuje i czepiam się niemal wszystkiego. A to, czego się czepię, zostanie uwiecznionej tutaj, bo... bo tak! :)
Kajkosz - yep, that's me - is more a witch than a lady, and the mostly is an ironic hag;) Handicraft is what fascinates me, I catch almost everything. And what i catch has to be showed here, because... because! ;)

A jeśli któryś z wytworów Kajkosza Cię oczarował i chcesz go mieć - napisz!
And if one of Kajkosz's works charms you and you want to have it - write to me!
>>>kajamakuch@gazeta.pl<<<

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Coś nowego, kajkoszowego

Poczułam wiosnę, nie tylko alergicznie i naszła mnie ochota na zmianę koloru. Jest żywiej, chyba przejrzyściej, nie jestem pewna, czy czytelniej. To, że tło jest takie samo jak u Nurrguli to czysty przypadek:)
Jeszcze raz bardzo dziękuję za miłe słowa pod poprzednim postem, z ust takich mistrzów jak Wy są cenniejsze niż złoto:)
A to "coś nowego" to technika nowa dla mnie, nic odkrywczego, wręcz od dłuższego czasu obserwuję swoisty boom w blogosferze. Największym guru jest Weraph, której tutoriale pomogły  wielu rękodzielniczkom. No i już wiadomo o co chodzi, Kajkosz zakochał się w szydełkowych sznurach koralikowych:) I będzie ich więcej:)
Ze zdjęciami różnie wyszło (Macieju, jeśli tu kiedyś zajrzysz to się nie przeraź!), ale z moim zapałem to wiadomo... Po nocy, na 3 minuty przed oddaniem albo i wcale;)

Tutaj pobiłam się z bilansem bieli, ale ważne, że kolor koralików w miarę wiernie oddany:) Delikatna szarość i fiolet, taki wrzosowy.

 Ta zdecydowanie lepiej wygląda na żywo, jest bardziej elegancka i hmm... dostojna? Czy bransoletka może być dostojna?:)
 To miał być sznur dla mnie, miętowo-biały ze srebrnym połyskiem, ale w marzeniach wyglądał lepiej. Będę dalej szukać ideału, a ten może szukać właściciela.
 Czerwono-czarna wyszła nie najgorzej, ale nie doczekała się własnego zdjęcia, więc to-to jest wycięte z jakiegoś innego.
A tu niebiesko... Cóż więcej można powiedzieć? :)


Jedno z moich pierwszych zetknięć z językiem brzmiącym zupełnie obco, tu szwedzki. Oj, kiedy to było:)