Z pełną premedytacją zostawiłam w Poznaniu wszelkie robótki, coby "świeżości nabrać". Więc robię nic, dużo czytam ("Fantastyczne samobójstwo zbiorowe" i "Gdy dziadek do Finlandii na nartach szedł", obie książki świetne, choć jeszcze nie skończyłam), dużo słucham muzyki, próbuję znaleźć sposób na zostanie milionerem, zostawiam kartę w sklepie z kawą, bo zapach uderza do głowy... Staram się niczym nie przejmować. I takie tam :)
Ale ale... Obiecałam Silver Aguti tutorial na gwiazdki i podtrzymuję dane słowo. Będzie! Sama nie wiem kiedy, bo nie mam ze sobą aparatu, ale naprawdę, naprawdę obiecuję, że będzie:)
Staroć, ale jakiś pewien zadowolony kupujący uraczył mnie zdjęciem. Kiedyś będę umiała robić takie ładne, na pewno! :)
Ogłaszam wszem i wobec: cieszcie się wolną chwilą. :)
Leniwiący się, zupełnie nie-damopodobny Kajkosz pozdrawia