Kajkosz ma sobie więcej z czarownicy niż z damy, a już najwięcej to ze złośliwej wiedźmy;) Rękodzieło mnie fascynuje i czepiam się niemal wszystkiego. A to, czego się czepię, zostanie uwiecznionej tutaj, bo... bo tak! :)
Kajkosz - yep, that's me - is more a witch than a lady, and the mostly is an ironic hag;) Handicraft is what fascinates me, I catch almost everything. And what i catch has to be showed here, because... because! ;)

A jeśli któryś z wytworów Kajkosza Cię oczarował i chcesz go mieć - napisz!
And if one of Kajkosz's works charms you and you want to have it - write to me!
>>>kajamakuch@gazeta.pl<<<

sobota, 29 czerwca 2013

Zakopałam się

W książkach. Bo przyszło lato, a ja upałów nie lubię, jest więc czas siedzenia w domu <'no life' mode: on>. Zebrany na szybko "stosik" tego, od czego chcę zacząć.
Od dołu patrząc, kolejność czytania wyjdzie w praniu


"Piękna przyjaźń" D. Weber - to chyba SF, więc nie wiem, czy podołam. Wygrana w Pyrkonowym konkursie, a darowanemu koniowi... :)
"Cień Poego" M. Pearl - znalezione w domowej biblioteczce, chyba kryminał. Ale Poego uwielbiam, więc nie przepuszczę!
"Blondynka w dżungli" B. Pawlikowska - mimo, że literatura podróżnicza nie jest moją ulubioną to książki polskich podróżniczek czyta się świetnie.
"Sampo Lapelill" Z. Topelius - fińskie baśnie. Kooocham baśnie! :)
"Mikael" 2 tomy, M. Waltari - klasyk fińskiej literatury. 
"Finlandia w faktach" - raczej gruba broszura niż książka, ale może dowiem się czegoś nowego.
"Nawałnica mieczy. Krew i złoto" G. R. R. Martin - mimo, że uwielbiam tą serię to czyta mi się strasznie ciężko, to kolejne podejście.
"Historia polityczna Finlandii" - nie znoszę historii politycznej. Ani odrobinkę. Ale kiedyś i tak będę musiała przez to przebrnąć, więc spróbuję już teraz.
"Labirynt" C. Coulter - kryminał w stylu "Milczenia owiec". Kolejny dowód mojego książkowego zakupoholizmu <który, na szczęście jakoś kontroluję. A raczej mój portfel kontroluje>
"Tove Jansson. Mama Muminków" B Westin - jestem ogromną fanką Muminków i na tą pozycję polowałam od dawna. Kocham biblioteki :)
"Smilla w labiryntach śniegu"  P. Hoeg - kryminał, którego akcja dzieje się na dalekiej zimnej północy. W sam raz na lato!
"Upiór południa. Burzowe kocię" M. J. Kossakowska - moja ukochana autorka. Wszystkie jej powieści pochłaniam. :)

Poza tym na komputerze mam jeszcze ponad 70 plików. Uderzcie mnie, jeśli znowu będę narzekać "tu nie ma żadnych książek!" stojąc pośrodku biblioteki :)
Nie wyznaję już zasady, że zaczętą książkę trzeba czytać do końca. Jest na świecie zbyt dużo dobrej literatury, żeby męczyć się z czymś, co nas nie bawi. Czyli, możliwe, że połowa ze stosu zostanie porzucona w połowie.

Jak mają się wasze stosiki/stosy/stosiska?

Nie zapominam o robótkowaniu, muszę się po prostu zdecydować, od czego zacząć, bo za dużo mam chcić (kolejny naszyjnik, komplet, serweta, sukienka czy coś innego?)

wtorek, 25 czerwca 2013

O co chodzi Bloggerowi? Obserwowanie czy nie?

Kochane, słyszałam już kilka razy o jakichś zmianach w obserwowaniu blogów, ale nie znam żadnych szczegółów. Wiecie może co i jak? Proszę, powiedzcie.



Taka tam zajawka. Został mi ostatni egzamin, jutro, i może ewentualne 'dopytki', a potem wakacje!
Dziękuję za trzymane kciuki, pomagają! :)

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Paskom mówimy stanowcze tak!

Wymyśliło sobie babsko paski. Ale pionowe. Wymyśliło to i zrobiło.
Właściwie to bez trudu, bo pokombinowałam  na wzorze gąsienicy.

Krótki to naszyjnik z Hexów 11o Metallic Nebula i SL Black Diamond. Z zapięciem ma 46 cm, ładnie układa się na szyi. Nie za krótki, nie za długi.
Tak! Mówiłam, że nie podobają mi się kanciastości, ale hexy mnie przekonują o wiele bardziej niż trójkąty. Na ten sznur zużyłam po jednym opakowaniu obu kolorów, co daje mniej więcej 1800 koralików. Brzmi nieźle!
Zapięcie mnie urzekło zupełnie. 

Kochane, wracam do sesji. Najcięższe dopiero przede mną, trzymajcie kciuki!

piątek, 14 czerwca 2013

Radosne Trio

Kontynuując temat monochromatyczności, w którym się ostatnio czuję bardzo dobrze:


Zielona krateczka, którą zaczęłam nawlekać chyba jeszcze przed Wielkanocą i co jakiś czas dorzucałam parę centymetrów na nitkę. Tak, że w końcu nie wiedziałam, jaki to wzór ;) I zostałam bardzo mile zaskoczona tą krateczką. Nie jest to mój twór, żadnych praw sobie nie roszczę, niestety, mam to zapisane na dysku i nie wiem skąd pobrane... 
Kolorki to Milky Kiwi, Turqoise <nadal:)>, Trans-Rainbow Dark Peridot i SL Frosted Green Emerald. 


 Dokładnie te same kolory i wzór co w bransoletce dla Orlicy, tak mi się spodobały, że zrobiłam drugą. Dorzuciłam mniej ozdobne zapięcie i srebrny kwiatuszek. 
Kolory dopiszę, jak poznajduję nazwy, na pewno jest tu Inside Color Crystal/Snow Lined i SL Milky Lavender.



A tu niebieskości powstały trochę z musu "muszę coś porobić, ale nie bardzo mam z czego" :) 
Ceylon Forget-Me-Not i inni. 

Posty idą z automatu, ja się rozkoszuję sesją. technicznie zaczyna mi się dopiero 17 i trwa do 26, ale milczeć będę pewnie dłużej. Trzymajcie kciuki!

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Plątacz

 Taki sobie komplet powstał jakiś czas temu. Porządny kawałek sznurka 5k o długości 92 cm, bransoletka standardowa.

Kolory to Milky Kiwi <no uwielbiam ten kolor!>, cośtam Turqoise, albo się mylę i SL Frosted Amethyst. 
Całkiem sympatyczna kolorystyka na lato. 

Oddam w dobre ręce! 
Idą wakacje, potrzebuję pieniędzy ;)


O, nauczyłam się robić kawę po turecku :) Nie w tygielku, a w rondelku, bo nie mam, nie wiem, czy smakuje jak prawdziwa, bo nigdy nie piłam ;) Ale mam wrażenie, że "kopie" mocniej niż zwykła, co mi odpowiada. 

Wiedźmo, cieszę się, że czujemy kubeczkowe porozumienie ;) Czerwony jest współlokatorki, ale doskonale dogaduje się z Buką i Włóczykijem ;)

niedziela, 9 czerwca 2013

TUSAL VI

Dzieje się niewiele. Mniej niż bym chciała. Rękodzielniczo, bo Sesja dostarcza mi bardzo wiele rozrywki.
Ubaw po pachy!
Obstawiam się papierami, książkami, kubkami (robię 3 kubki na raz, 2 herbaty i kawa;) ) i tak sobie egzystuję, że aż zapomniałam o nowiu. W ogóle o niewielu rzeczach teraz pamiętam.
Trzymajcie się kochane!
Kajkosz

piątek, 7 czerwca 2013

Delikatnie

Od jakiegoś czasu miałam ochotę na coś w lekkim stylu, dziewczęcego i prostego.
Zainspirowała mnie Kica swoim little pink candy, które było dawno, oj dawno :)

10 kamyczków typu: za-Chiny-nie przypomnę-sobie-jaki-to-kamień, które całkiem mi się podobają. Są koloru delikatnego różu, co niekoniecznie widać na zdjęciach. 
Dopiero niedawno kupiłam łańcuszek, bo musiało być z miedzią. Na nic innego się nie zgadzała idea, znacie to, prawda? 


Czuję jak lodowate ręce Sesji zaciskają mi się na szyi, więc prawdopodobnie pojawi się jeszcze 2 posty (a jeden może nawet dziś) i zniknę. 

środa, 5 czerwca 2013

Fioletowe cudo

Patrzcie, jakie mam cudo! 


Efekt biżuteryjnej wymiany z Orlicą:) Orlica bloguje kosmetycznie, ale spod jej rąk wychodzą też tego typu wisiory, które podobały mi się od dawna. W końcu zebrałam się na odwagę i zaproponowałam wymianę. Jestem zachwycona i prawie się nie rozstaję z wisiorkiem:)

Ja wysłałam kolibra w fioletach:

Swoją drogą ta kolorystyka spodobała mi się na tyle, że powstała bardzo podobna bransoletka, ale o tym w następnych postach. Czekam tylko na słońce żeby móc zrobić zdjęcia, a tu pogoda październikowa.