Kajkosz ma sobie więcej z czarownicy niż z damy, a już najwięcej to ze złośliwej wiedźmy;) Rękodzieło mnie fascynuje i czepiam się niemal wszystkiego. A to, czego się czepię, zostanie uwiecznionej tutaj, bo... bo tak! :)
Kajkosz - yep, that's me - is more a witch than a lady, and the mostly is an ironic hag;) Handicraft is what fascinates me, I catch almost everything. And what i catch has to be showed here, because... because! ;)

A jeśli któryś z wytworów Kajkosza Cię oczarował i chcesz go mieć - napisz!
And if one of Kajkosz's works charms you and you want to have it - write to me!
>>>kajamakuch@gazeta.pl<<<

sobota, 27 października 2012

Obietnica:

Nie obiecuj w nie swoim imieniu, tak mogłoby brzmieć nowe przysłowie. Boć to prawda, czyż nie?
Skoro jednak zostało obiecane (na urodziny!) nie wypadało się kłócić. Zasięgnęłam informacji w szkółce na forum Craftladies, sporo podpowiedziała mi Bożena, której serdecznie dziękuję... No i mam. Znaczy nie mam, ale poczyniłam:
 W szarościach i niebieskościach (prawy dolny róg to też szary), z klapką
 i kwiaciuchami (tak, kiedyś się już pojawiły)... Takie toto krzywe wyszło i mimo dokładnych podpowiedzi nie potrafiłam dojść do zamierzonego kształtu.
Za to dredziki robiło się bardzo przyjemnie :) Miały być trzy, ale bałam się, że zabraknie mi czesanki.
Może powinnam była zacząć od czegoś mniejszego? 
Torebka, mimo, że urodziny były na początku października, nadal czeka na wszycie podszewki, ale to już nie w mojej gestii. 
Dodam tylko, że robiłam ją w wieczór poprzedzający mój wyjazd do Poznania i w pracy towarzyszył mi audiobook "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". Idealna "lektura" do rolowania filcu, prawda? ;)

Słówkowej zabawy część kolejna:
-siivet (skrzydła, wings)
-naapuri (sąsiad, neighbour)
-keksit (ciasteczka, kookies)
-kanerva (wrzos, heather)
-viulu (skrzypce, violin)
-siili (jeż, hedgehog)
-nalle (pluszowy miś, teddy bear)

Tym, którzy nie wiedzą przypominam reguły gry: Wy do środy wybieracie dla mnie jedno słówko z powyższych, ja je potem realizuję (lub pokazuję wykonany wcześniej twór, który nie pojawił się jeszcze na blogu, a odpowiada hasłu). Będzie mi bardzo miło, jeśli tym razem zainteresuje się tym więcej osób:)

wtorek, 23 października 2012

Metsä

Odzew na moją prośbę był zaskakująco słaby, ale mam nadzieję, że uda mi się zachęcić Was do dalszego pomagania mi w nauce. Blog jest dla mnie ważniejszy rękodzielniczo, dlatego wzięłam pod uwagę głos Tuome, która wybrała dla mnie las. Może w tym tygodniu jeszcze coś leśnego stworzę, ale na razie pod to hasło "podpinam" wrzosowo-leśny komplecik, który zaczęłam na początku lata i odszedł w zapomnienie z powodu innych projektów. Skończyłam go w zeszłym tygodniu i od razu pokochałam:) Z założenia miał być mój, więc jest w nim kilka niedoskonałości, których nie naprawiałam, bo mi zupełnie nie przeszkadzają, ale w świat bym ich nie posłała.
 
Komplet składa się z bransoletki i naszyjnika, w kolorach, które mi kojarzą się właśnie z lasem i wrzosowiskami. Koraliki TOHO SL Frosted Lt Tanzanite, SL Frosted Green Emerald i SL Green Emerald, wielkość to 8o i 11o. Zieleń miała być tylko jedna, ale "machnęłam się" dokupując koraliki, dlatego naszyjnik składa się z dwóch rodzajów. To też mi już nie przeszkadza;)

 Do tego mosiężne zapięcia w kształcie listków i okrągłe. Czy tylko mi się ono ciągle rozpina? Dlatego w bransoletce listek jest do ozdoby, a do zapinania drugie, okrągłe zapięcie. A, no i malutki dzwoneczek:) Uwielbiam je :)

Naszyjnik ma długość ok. 110 cm i choć można go zapiąć i nosić jako podwójny, ja najczęściej zawiązuję supełek i pozwalam mu "dynać".
Miały być jeszcze nieduże, oplecione kuleczki, ale chyba byłoby za dużo wszystkiego i zostanie tak, jak jest.

To jak, wywiązałam się z zadania? :)

sobota, 20 października 2012

Cozy

Takie słówko chodzi mi teraz po głowie. Przytulnie. Chyba chodzi o stan ducha, bo fizycznie jest zimno i, nie wiedzieć czemu siedzę w bardzo niewygodnej pozycji. Ale mi dobrze:)
This word is in my mind at the moment. Cozy. Its about soul's feelings, I think, bcoz it's cold in the kitchen where I'm now and, don't kno why, I'm sittnig in uncomfortable way. But I feel good. And cozy

Robótkowo chronologię szlag trafił, bo źle zaczęłam. Na początku winnam była pokazać to:
This is first thing I should have shown you if I wanted things to be chronologically:


Jedno zdjęcie bardziej nieostre od drugiego...
Bransoletka typu "wszystko", owoc prywatniej, nieblogowej wymianki z Domi-chan. 
Mi dostał się wymarzony wisior-ogryzek:
Private, non-blog, swap with Domi-chan, bracelet "everything".
I get super-cute core-pendant I dreamed about:
Po drodze jeszcze pojawiły się mikroskopijne kolczyki dla Ś. 
There were also mini-earrings for Miss Ś.
  

Tego bloga polecam wszystkim miłośnikom herbaty i herbacianych grafik. Może już pokazywałam go wcześniej?
This blog is great for tea-lovers, maybe I told you about it before.

Mam dla Was propozycję zabawy:
Jak wiecie, studiuję filologię, a w nauce języka słówka są niezwykle ważne. Tylko, że mnie ich nauka przychodzi raczej z trudem... Od tygodnia co dzień uczę się jednego, nowego słówka i tu przychodzi pora na Was.
 Ja będę pisać, dajmy na to w każdą sobotę, jakich słówek się nauczyłam, Wy wybierzecie jedno z nich, a potem ja je jakoś zinterpretuję. Technikę, sposób interpretacji i inne szczegóły zostawiam sobie, czas dla mnie to powiedzmy tydzień; a czas w którym wy będziecie wybierać słówko dla mnie to hmm... 3 dni od posta?

Więc słówka z minionego tygodnia to: 
- metsä (las forest)
- välinpitämätön (obojętny indifferent)
- treffit (randka a date)
- muki teetä (kubek herbaty a mug of tea)
- suklaa (czekolada chocolate)
- kaakao (wiadomo you know ;) )

I have an idea. Lets play, ok? As you know I study philology and learning words is really important when you learn language. But for me remebmering them is rather difficult. For a week I have been learning one new word every day, words are above. Here comes time for you. You will choose one of words I publish every saturday, choose it within 3 days, ok? Then I'll create something connected with this word (way of interpretation is my thing) within a week.
Do you like the idea? Will you help me? :)
Podoba Wam się ten pomysł? Pomożecie? :)


Ogłoszenie! Wzorem kilku znanych mi blogerek założyłam drugiego bloga, gdzie można kupić moje wytwory! kajkoszowo.blogspot.com Jeśli coś Wam się spodoba zapraszam tam na zakupy:) Na razie nie prowadzę współpracy z żadną galerią, więc tylko tam mnożna "mnie" dostać:)

czwartek, 18 października 2012

Nadrabianie zaległości /catching up things

Nie było mnie długo, ale powracam z zapasem zdjęć, choć od rozpoczęcia roku akademickiego poświęcam dłubaniu mniej czasu.
I was absent for a long time but now I'm back with photos. I'm less creative since academic year started, but everything is OK, I've got many works to show you.
Zaczynając chronologicznie, dziś mam dla Was zdjęcia... tulipanowych. Tak, w te wakacje powstało ich chyba 5 lub 6, wzór mi się zupełnie znudził, ale za jakiś czas na pewno jeszcze taka powstanie:)
Chronologically, today I'd like to show you more... "tulips". Yeah, during holidays I've made 5 or 6 tablecloths with this pattern, in the end I hated it. But now I think one day I'll crothet at least one more.

Pierwsza, jedyna w bieli, to prezent od Babci dla "kumoszki". Pierwszy mój "światowy" twór, bo poleciała aż do Kanady:)
This one is the only white, is't a gift from my Grandma for her friend. Also it's my first "global" work, now it's in Canada:)
A kolejna znów kremowa. Zdjęcie się kłóci z grawitacją, ale nie chce mi się z tym dziś walczyć. Może to kara za próbę przedstawienia jej inaczej niż całą resztę? W tle brzozy:)
Next creamy. This photo hasn't met gravitation:)
Wszystkie powstawały z kordonka Muza 10, średnica utrzymywała się w okolicach 60 cm, choć ostatnia, nie wiedzieć czemu, wyszła nieco większa.
Those and every other was made of thread Muza 10, diameter: about 60 cm, but the last one was, I don't know why, bigger than the others.

Dziękuję Wam pięknie za wszystkie odwiedziny i komentarze. Sama próbuję nadrobić zaległości, ale pewnie zajmie mi to dłuższą chwilę:)
Thanks for visiting and comments. Now I'll try to visit your blogs, but give me time:)

W ramach bloku muzycznego Jelonek, którego udało mi się zobaczyć "na żywo" właśnie dzięki ostatniej serwecie:
Song by Michał Jelonek, crazy rocking violinist, who I managed to see ''live' thanks to last tablecloth :)


poniedziałek, 1 października 2012

Słowo wyjaśnienia

Wybaczcie, proszę, Kajkoszowi przerwę w blogowaniu, ale "siła wyższa". Siłą ową jest internet, a dokładniej jego brak. Jestem już w Poznaniu, parę drobiazgów rękodzielniczych przywiozłam ze sobą, ale na razie brak mi weny. Za dużo nowości dookoła;) Do pokazania mam 2 serwety, moją pierwszą filcową torbę i chyba coś jeszcze, zdjęcia gromadzę na dysku i skrzętnie obrabiam, by potem nie miec ich wszystkich na głowie, ale z publikacją muszę się wstrzymac. Właściciel mieszkania obiecał, że siec będzie działac za 2 tygodnie (od zeszłej środy), ale obawiam się, że potrwa to dłużej.
Piszę teraz z komputera koleżanki i nie mam literki "ć" :)

Mam nadzieję, że niedługo będę mogła nadrobic zaległości zarówno w pisaniu, jak i w czytaniu i komentowaniu Waszych wpisów. 

 
Mam nadzieję, że to co wstawiłam to teledysk. Czyż Amanda (ten stworek) nie jest przeurocza?
O ile płyta Lauriego nie powala na kolana (ani żadną inną częśc ciała) to ta piosenka i mv są "całkiem całkiem" :)