Oj, jakoś mnie okres przedświąteczny i noworoczny wytrącił z życia blogowo-twórczego, ale staram się zebrać w sobie i powrócić:)
Na dobry początek moja wersja małego, przedwiecznego zła:) Obiecany, poczyniony w wielkich bólach, teraz cieszy właściciela. Próbowałam zrobić go 'z głowy', ale kiedy zobaczyłam
ten wzór nie mogłam się powstrzymać :D
Pięknie dziękuję autorce, amber, za zamieszczenie tego tutka // Thank you so much, amber!!! :)
Tylko skrzydełka miały być poszarpane, postrzępione i nieco w stanie rozkładu, więc zamiast robić je z wóczki wycięłam z filcu. Na zdjęciach nie widać tych efektów, pozostawiam je Waszej wyobraźni
Zdjęcia są jakie są, ale dopiero zaczęłam przygodę z PhotoScape'em i jeszcze nie wszystko jest dla mnie jasne. Niestety, Photofiltre robił coś dziwnego i musieliśmy się pożegnać.
Niedługo nadrobię zaległości, poczynię Tusalowy słoiczek (najpierw muszę skończyć dżem:D ), przekażę wyróżnienie i czymś się Wam pochwalę:)