Kajkosz ma sobie więcej z czarownicy niż z damy, a już najwięcej to ze złośliwej wiedźmy;) Rękodzieło mnie fascynuje i czepiam się niemal wszystkiego. A to, czego się czepię, zostanie uwiecznionej tutaj, bo... bo tak! :)
Kajkosz - yep, that's me - is more a witch than a lady, and the mostly is an ironic hag;) Handicraft is what fascinates me, I catch almost everything. And what i catch has to be showed here, because... because! ;)

A jeśli któryś z wytworów Kajkosza Cię oczarował i chcesz go mieć - napisz!
And if one of Kajkosz's works charms you and you want to have it - write to me!
>>>kajamakuch@gazeta.pl<<<

niedziela, 11 września 2011

Uczę się aparatu / Learning the cameraa

Długo mnie nie było, ale jestem. Niewiele robię, a jak już robię, to nie mam za wiele zdjęć. Ale mam już aparat, teraz uczę się jego obsługi. 

I wasn't here for a long time, but now I am. I don't do many works, and even if I do, I don't many have photos. But I already hace a camera, so I learn how to use it. 



Bardzo lubię szaliki, ten zaczęłam późną zimą, skończyłam w wakacje. Nie zrobiłam projektu, miał być cały gładki, a pomysł na warkocze pojawił się po kilku rzędach, dlatego szalik jest taki nierówny. Myślę, że na chłodne jesienne dni będzie jak znalazł - nie za gruby, nie za cienki.

I really like scarfs, this was started late winter and I finished it at holidays. I didn't do a project, is had to be smooth and an idea for the braids came out afret few rows, that's why it's so irregular. I think it'll be great for autumn's chills - not to thick, not to thin.

Długość: prawie 160 cm, szerokość: 45 cm, włóczka od babci;)
Lenght: almost 160 cm, width: 45 cm, the yarn I got from grandma.

And today's song: Miyavi - Jibun Kakumei  : Dzisiejsza piosenka

Brak komentarzy: