Kajkosz ma sobie więcej z czarownicy niż z damy, a już najwięcej to ze złośliwej wiedźmy;) Rękodzieło mnie fascynuje i czepiam się niemal wszystkiego. A to, czego się czepię, zostanie uwiecznionej tutaj, bo... bo tak! :)
Kajkosz - yep, that's me - is more a witch than a lady, and the mostly is an ironic hag;) Handicraft is what fascinates me, I catch almost everything. And what i catch has to be showed here, because... because! ;)

A jeśli któryś z wytworów Kajkosza Cię oczarował i chcesz go mieć - napisz!
And if one of Kajkosz's works charms you and you want to have it - write to me!
>>>kajamakuch@gazeta.pl<<<

sobota, 19 lutego 2011

Nie-wyznań ciąg dalszy

Jako że ja stworzyłam drobiazg dla Domi-chan, ona stworzyła pewne cudo dla mnie:


 
Całość zapakowana w woreczek udłubany na drutach (a mnie druty fascynują, pewnie dlatego, że nie umiem nic poza prawymi oczkami) 


Do tego słodkości - czekoladka musi być, w końcu nasi bohaterowie ukochani są z anime; i jeszcze zdjęcia 'portfelówki' schowane  w karteczkach - przypominajkach. Całość zakończona, mimo wszystko, wyznaniem, po japońsku oczywiście.
 
Ilość zdjęć i bylejakość tekstu wynika z moich usilnych prób zapanowania nad komputerem i całą resztą 'inwentarza'. 
I ja nadal nie uznaję walentynek.
Dobranoc! 

Brak komentarzy: