Kajkosz ma sobie więcej z czarownicy niż z damy, a już najwięcej to ze złośliwej wiedźmy;) Rękodzieło mnie fascynuje i czepiam się niemal wszystkiego. A to, czego się czepię, zostanie uwiecznionej tutaj, bo... bo tak! :)
Kajkosz - yep, that's me - is more a witch than a lady, and the mostly is an ironic hag;) Handicraft is what fascinates me, I catch almost everything. And what i catch has to be showed here, because... because! ;)

A jeśli któryś z wytworów Kajkosza Cię oczarował i chcesz go mieć - napisz!
And if one of Kajkosz's works charms you and you want to have it - write to me!
>>>kajamakuch@gazeta.pl<<<

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Serwety i filce / Tablecloths & felts

Witam pięknie nowych obserwatorów! Przybyło Was ostatnio, co mnie niezmiernie cieszy, ale równie pięknie witam tych z dłuższym stażem:) Dziękuję za wszystkie komentarze i wszystko inne:)
Jutro losowanie rozdawajki :) Jeszcze jest chwila, by się zapisać, gdyby ktoś nie zdążył.
Uprzedzam, że losowanie odbędzie się wieczorem, bo z rana wyruszam na sklepowe polowanie. Nie cieszy mnie ta perspektywa, ale to siła wyższa.
Hey there, new followers! I'm so glad here's so many of you. But also "hey there" older ones:) Thanks for comments and everything:)
Tommorow final of my candy, don't forget to take part if you are waiting for the last second. But I have warn you that I'll draw the winner in the evening (very morning I have to go shopping. Don't like it, but have to) 
Działo się ostatnio! Sypnęło zamówieniami na tulipanowe serwety, a to jeszcze nie koniec;) Oto 2 z nich:
So many things have happened lately. Here, 2 "tulip tablecloths", but it's not the end.  
 
 Ta była pierwsza, popełniłam przy niej poważny błąd: blokowałam w pośpiechu... "Uroda" zdjęcia nieco to ukrywa, ale zblokowałam ją niemiłosiernie krzywo. Cóż, właścicielce nie przeszkadza, a myślę, że po następnym praniu ułoży się jak należy.
That one was blocked in a hurry, so now is crooked. On the photo you cant see how bad it looks, but happily the owner doesn't care:) 

Ta, skończona w sobotę spłynęła krwią, bo oczywiście musiałam ukłuć się szpilką. A że jestem już przyzwyczajona, to nawet nie poczułam, zobaczyłam dopiero czerwoną plamkę. Obyło się bez ponownego prania. I ta nie jest idealnie symetryczna, ale w realu nie rzuca się to w oczy.
Second one, finished this saturday, was "painted red" with my blood. I had hurt my finger with a pin and didn't noticed. I'm used to this;) I was happy that I hadn't to launder whole napkin:) This one also isn't perfectly symmetric, but in reality doesn't look bad:)
Dalej, próbowałam się dorobić na dożynkach w rodzimej miejscowości, ale kryzys dotknął wszystkich i aż wstyd się przyznawać, ile zarobiłam ;) Prawie nic. Spośród przygotowanych nowości warto wspomnieć filcowe kolczyki. Spodobał mi się ten efekt, ale dość ciężko osiągnąć równe ułożenie warstw.
There was a banquet in my village this sunday. I hoped I'll earn some money, but crisis is ewerywhere, so I earned almost nothing. I prepared new earrnins and bracelets; this 2 pairs I like so much! It's felt, I'll make more with more colours, despite the fact that it's difficult to put colours symmetrically.

Będą kolejne, więcej kolorów! :)
W najbliższym czasie pokażę Wam mitenki, skończony hafcik, nowe bransoletki i sama nie wiem, co jeszcze:)
Sonn I'll show you also mittens, new braceletels and more;)
Tęsknicie już za zimą? Ja owszem:) Do you miss winter? I do. :)