W książkach. Bo przyszło lato, a ja upałów nie lubię, jest więc czas siedzenia w domu <'no life' mode: on>. Zebrany na szybko "stosik" tego, od czego chcę zacząć.
Od dołu patrząc, kolejność czytania wyjdzie w praniu
"Piękna przyjaźń" D. Weber - to chyba SF, więc nie wiem, czy podołam. Wygrana w Pyrkonowym konkursie, a darowanemu koniowi... :)
"Cień Poego" M. Pearl - znalezione w domowej biblioteczce, chyba kryminał. Ale Poego uwielbiam, więc nie przepuszczę!
"Blondynka w dżungli" B. Pawlikowska - mimo, że literatura podróżnicza nie jest moją ulubioną to książki polskich podróżniczek czyta się świetnie.
"Sampo Lapelill" Z. Topelius - fińskie baśnie. Kooocham baśnie! :)
"Mikael" 2 tomy, M. Waltari - klasyk fińskiej literatury.
"Finlandia w faktach" - raczej gruba broszura niż książka, ale może dowiem się czegoś nowego.
"Nawałnica mieczy. Krew i złoto" G. R. R. Martin - mimo, że uwielbiam tą serię to czyta mi się strasznie ciężko, to kolejne podejście.
"Historia polityczna Finlandii" - nie znoszę historii politycznej. Ani odrobinkę. Ale kiedyś i tak będę musiała przez to przebrnąć, więc spróbuję już teraz.
"Labirynt" C. Coulter - kryminał w stylu "Milczenia owiec". Kolejny dowód mojego książkowego zakupoholizmu <który, na szczęście jakoś kontroluję. A raczej mój portfel kontroluje>
"Tove Jansson. Mama Muminków" B Westin - jestem ogromną fanką Muminków i na tą pozycję polowałam od dawna. Kocham biblioteki :)
"Smilla w labiryntach śniegu" P. Hoeg - kryminał, którego akcja dzieje się na dalekiej zimnej północy. W sam raz na lato!
"Upiór południa. Burzowe kocię" M. J. Kossakowska - moja ukochana autorka. Wszystkie jej powieści pochłaniam. :)
Poza tym na komputerze mam jeszcze ponad 70 plików. Uderzcie mnie, jeśli znowu będę narzekać "tu nie ma żadnych książek!" stojąc pośrodku biblioteki :)
Nie wyznaję już zasady, że zaczętą książkę trzeba czytać do końca. Jest na świecie zbyt dużo dobrej literatury, żeby męczyć się z czymś, co nas nie bawi. Czyli, możliwe, że połowa ze stosu zostanie porzucona w połowie.
Jak mają się wasze stosiki/stosy/stosiska?
Nie zapominam o robótkowaniu, muszę się po prostu zdecydować, od czego zacząć, bo za dużo mam chcić (kolejny naszyjnik, komplet, serweta, sukienka czy coś innego?)
2 komentarze:
Z umiarem... ja czytam wieczorami a za dnia dłubie. Trzeba pogodzić to co się kocha, pozdrawiam.
ładna kupka :) ja nie mam kupki, czytam to, na co akurat mam ochotę/okazję (ostatnio 2 tom "Wojny w blasku dnia" - łyknęłam w dwa dni przed dostarczeniem go tacie :D)
Prześlij komentarz