Kajkosz ma sobie więcej z czarownicy niż z damy, a już najwięcej to ze złośliwej wiedźmy;) Rękodzieło mnie fascynuje i czepiam się niemal wszystkiego. A to, czego się czepię, zostanie uwiecznionej tutaj, bo... bo tak! :)
Kajkosz - yep, that's me - is more a witch than a lady, and the mostly is an ironic hag;) Handicraft is what fascinates me, I catch almost everything. And what i catch has to be showed here, because... because! ;)

A jeśli któryś z wytworów Kajkosza Cię oczarował i chcesz go mieć - napisz!
And if one of Kajkosz's works charms you and you want to have it - write to me!
>>>kajamakuch@gazeta.pl<<<

czwartek, 8 sierpnia 2013

Druciak w kolorze blue

Jak na razie ostatnia z drucikowych bransoletek.


Czy z okazji 100 posta powinnam zrobić jakiś rachunek sumienia? 
Cóż, wiem, że nie jestem mistrzem regularności, moje zdjęcia nie zabijają, a tworom czasem brakuje polotu. 
Ale taka już chyba moja natura ;)
Nie mogę też obiecać poprawy, ale obiecuję próbę poprawy.

Chociaż... ten post jest ostatnim automatem z serii i mam nadzieję, że do czasu jego publikacji stworzę coś nowego, wartego pokazania :)

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Sto nóg miała

a daleko nie zaszła... :) Gąsienica mała. 
Nasz związek trwał dość krótko, w sobotę ją wykończyłam, w niedzielę posłałam w świat. 


Zrobiona z czarnych 11o, nebulowych magatam i czerwonych knorrków. 
Knorrki były kupione dawno temu, oszczędzam je, bo teraz w Empikach widzę same nudne resztki. Ktoś wie, dlaczego? Innych koralików jest sporo, ale drobnicy coraz mniej a czasem i wcale nie ma.


czwartek, 1 sierpnia 2013

Zieloności

Na początek, mały zielony "zwyklaczek" na 5k w rzędzie, z Trans Rainbow Dark Peridot 11o. Ot, żaby dać dłoniom zajęcie. Myślę, że kiedyś doczeka się jeszcze jakiejś zawieszki, żeby było bardziej uroczo.  


Drugie dziecko dzisiejszego posta to grubasek, na jakiego miałam ochotę od dawna. Ta ochota nasiliła się jeszcze bardziej kiedy trafiłam do Effci, która ślicznych grubasków produkuje sporo. 
Podobają mi się płaskie końcówki, ale ostatnio jestem w kryzysie finansowym ("ostatnio"? chyba "od zawsze") więc wykorzystałam, co miałam.
Mieszanka różnych, pojawiających się tu wcześniej zielonych + nebula, wszystko 11o na chyba 16k w rzędzie. Albo 18,  nie pamiętam :)
A! Zapomniałam dodać, że to pierwszy w mojej karierze udany ukośnik. Podejmowałam wiele prób nauczenia się tej techniki, ale za żadne skarby nie mogłam jej opanować. W końcu stwierdziłam, że nie będzie ukośnik pluć nam w twarz! i pokonałam dziada :)