Jak na razie ostatnia z drucikowych bransoletek.
Czy z okazji 100 posta powinnam zrobić jakiś rachunek sumienia?
Cóż, wiem, że nie jestem mistrzem regularności, moje zdjęcia nie zabijają, a tworom czasem brakuje polotu.
Ale taka już chyba moja natura ;)
Nie mogę też obiecać poprawy, ale obiecuję próbę poprawy.
Chociaż... ten post jest ostatnim automatem z serii i mam nadzieję, że do czasu jego publikacji stworzę coś nowego, wartego pokazania :)
3 komentarze:
śliczna bransoletka :)
btw. a cóż ja mogę powiedzieć... z regularnością do kitu, zdjęcia kiepskie, i praktycznie same odtwórcze prace :P
Śliczne te druciki!
Nie wiem, dlaczego, ale ta bransoletka skojarzyła mi się z... biżuterią syreny. Jakby była upleciona z morskiej pianki i wodorostów.
Prześlij komentarz