Kajkosz ma sobie więcej z czarownicy niż z damy, a już najwięcej to ze złośliwej wiedźmy;) Rękodzieło mnie fascynuje i czepiam się niemal wszystkiego. A to, czego się czepię, zostanie uwiecznionej tutaj, bo... bo tak! :)
Kajkosz - yep, that's me - is more a witch than a lady, and the mostly is an ironic hag;) Handicraft is what fascinates me, I catch almost everything. And what i catch has to be showed here, because... because! ;)

A jeśli któryś z wytworów Kajkosza Cię oczarował i chcesz go mieć - napisz!
And if one of Kajkosz's works charms you and you want to have it - write to me!
>>>kajamakuch@gazeta.pl<<<

niedziela, 22 grudnia 2013

Turkusowy wisior, raz!

(Turkusowy tylko z barwy)
Moja największa dotąd praca z sutaszem, a zdecydowanie najprzyjemniejsza.
Może dlatego, że robiona z myślą o obdarowywanej osobie.


Centrum to barwiony howlit, towarzyszą mu kuleczki i monety piasku pustyni.
Howlit to podobno kamień mądrości (chyba pasuje do mądrej osoby, prawda?), a piasek pustyni ma odpędzać zmęczenie. Tak naprawdę to wybrałam je ze względu na wygląd i kolory, które lubi obdarowywana. 
Dorzuciłam jeszcze koraliki Toho w trzech kolorach i dwóch rodzajach, całość ma - na oko - z 10cm wysokości. 


Ah, szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia projektu. Czy Wy też tak macie, że efekt końcowy minimalnie przypomina zamierzony? 

Ha, od dziś dni są coraz dłuższe! Kto świętuje Szczodre Gody czy inny "odpowiednik", temu życzę najlepszego, tego samego obchodzącym Boże Narodzenie. A jeśli nie, to chociaż smacznego piernika :)

Od wczoraj istnieję sobie na fejsbuku, o tu: www.facebook.com/kajkoszwswiecierekodziela

Brak komentarzy: