Kajkosz ma sobie więcej z czarownicy niż z damy, a już najwięcej to ze złośliwej wiedźmy;) Rękodzieło mnie fascynuje i czepiam się niemal wszystkiego. A to, czego się czepię, zostanie uwiecznionej tutaj, bo... bo tak! :)
Kajkosz - yep, that's me - is more a witch than a lady, and the mostly is an ironic hag;) Handicraft is what fascinates me, I catch almost everything. And what i catch has to be showed here, because... because! ;)

A jeśli któryś z wytworów Kajkosza Cię oczarował i chcesz go mieć - napisz!
And if one of Kajkosz's works charms you and you want to have it - write to me!
>>>kajamakuch@gazeta.pl<<<

czwartek, 17 maja 2012

Francuski marynarz



A może rosyjski, bo taki falowany, jakby był pod wpływem. Ale francuski lepiej brzmi. Przypłynął z Japonii,  z portu Toho:)  Jest delikatnie bardziej falowany niż się spodziewałam, bo koraliki SL Frosted Ruby są odrobinę mniejsze niż Opaque Frosted White, choć oba kolory 8o, a niebieski jest trochę bardziej taki jak lubię (niveowy :D) 6o Transparent Cobalt. 
Przywiózł nam żywe, radosne i cieszące oko owoce:) Cytryny, limonki i śliwki, czyli Trans Rainbow Frosted Lemon, Transparent Frosted Lime Green i Transparent Frosted Sugar Plum, a wszystkie 8o, z ozdobniejszym zapięciem, bo "czegoś brakowało".
Nasz marynarz, jak na porządnego marynarza przystało spotkał w porcie piękne kobiet, bliźniaczki. Urzekły go swoją swobodą, gdy tak leżały oparte o pień drzewa:
Uroczo opalone i czarujące delikatną, złotą poświatą. Są niemal identyczne, różni je jeden błąd, ale o tym ciii... Z Opaque Jet, SL Topaz i SL Frosted Smoky Topaz, również 8o. Mam mieszane uczucia co do połączenia tego duetu z czernią, ale takie były zamówienia. Całkiem nieźle wyglądają, jak to z bliźniaczkami bywa, we dwie. 

Sponsorem dzisiejszej opowieści był bonsai Sebastian, który chciałby być jak dąb Bartek, ale troszkę mu jeszcze brakuje. Z powodu takiej a nie innej pogody postanowiłam umożliwić mu karierę medialną i zaangażowałam w sesję. Ciekawe, czy publika go polubi... :)



Bardzo znana melodia i zupełnie nieznana dziewczyna, Lindesy Stirling. Tutaj jest jeszcze spokojna, ale zobaczcie co wyczynia w innych swoich filmach. Nie miałam pojęcia, że można robić niemal salta nie przerywając gry na skrzypcach :)

Jeszcze 2 egzaminy, jutro i w poniedziałek, a potem będę WOLNA! :)

1 komentarz:

Eliza/Tuome pisze...

ja polubiłam :) bardzo ładne bransoletki ^^
pozdrawiam :)